wtorek, 17 września 2013

Sukcesy większe i mniejsze, acz wszystkie równie ważne

Dziwna to rzecz, że w swoim narcyzmie nie publikowałem informacji o mniejszych konkursach, w których brałem udział i, szczęśliwie, zdobyłem miejsca na podium.
Najurokliwsze z nich to z całą pewnością te na stronie gry-online.pl: http://dmc.gry-online.pl/, gdzie zdobyłem pierwszą nagrodę oraz http://duelofchampions.gry-online.pl/, gdzie przypadło mi trzecie miejsce. Szczęśliwy to dla mnie portal i nie sposób go nie lubić!
Niegdyś, a było to dość dawno temu, zdobyłem również jedną z głównych nagród w konkursie związanym z premierą gry Assassin's Creed 3 na stronie http://zakon-ac.info/newsy-n-953-Wyniki-konkursu-premierowego-20. Komiks mojego autorstwa spodobał się jury pomimo tego, że był nieco suchy:

Choć uważam również, że Mario przerobiony na Ezio to moje magnum opus.
Po drodze zdarzył się również konkurs filmwebowy, związany z grą Risen 2. Polegał na opisaniu tego, jak powinna wyglądać kolejna część gry. Ja postawiłem na nieco bardziej realistyczną konwencję, będącą przedłużeniem tego, co znamy z drugiej części - skoro mamy już statki i "Karaiby", to wyprawmy się też na nieznany ląd przypominający Amerykę, walczmy (lub pomagajmy) tubylcom używając muszkietów i hakownic i grzebmy w starożytnych piramidach. Tyle pamiętam ze swojego opisu, który niestety zaginął już w odmętach komputerowego kosza - ale przyniósł owoce w postaci świetnej pirackiej lunety z logiem Risen 2! http://www.filmweb.pl/contest/3748
Tyle chwalenia się - zachęcam Was również do brania udziału w konkursach, bo, jak widać, da się zdobywać fajne nagrody przy minimalnym wysiłku ;]

niedziela, 14 kwietnia 2013

Plucie jadem we własnym zakresie!

Straszny ze mnie pies na konkursy - przyznaję. Nie mogłem się więc oprzeć pokusie i wziąłem udział w akcji na Polygamii, związanej z najnowszą odsłoną serii Gears of War, czyli Judgment.


Temat był prosty: wymyślić broń, która nadawałaby się do uniwersum. Z rysowaniem u mnie kiepsko, więc stwierdziłem, że pojadę z grubej rury i zrobię prototyp w skali 1:1. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo było to jedyne takie zgłoszenie wśród wielu (zarówno świetnych, jak i niezbyt dopracowanych) zgłoszeń "rysowanych" lub wyczarowanych w fotoszopie.
Pomysłów było kilka, chciałem najpierw zrobić wytrzeliwany melee-harpun (który mógłby przebijać kilku dobrze ustawionych wrogów naraz) albo równie melee wystrzeliwaną piłę tarczową (coś jak w filmie "Bardzo Dziki Zachód" z Willem Smithem). Dopiero później stwierdziłem, że warto przyjrzeć się koncepcji typowej broni strzelającej. Paliwem. Wybuchającym.

I poleciałem błyskawicznie, bo deadline gonił. W 10 godzin ogarnąłem drewnianą ramę, do której przytwierdziłem starą, pomalowaną na czarno lampę naftową. Dodałem okrągłe wykończenie ze styropianu, aby "cylinder" był nieco dłuższy, wpuszczony w drewnianą ramę. Z jednej strony wkleiłem starą gaśnicę oraz uchwyt, z drugiej: przetworniki zamocowane na pasach i pomalowane rurki, imitujące przewody. Dodatkowe złote rurki miały wyglądać jakby przewodziły płynną imulsję (czyli paliwo z uniwersum Gearsów). Dodatkowy zbiorniczek z rurką oraz skórzane wykończenie uchwytu dopełniły dzieła, po malowaniu broń była gotowa.

I opłaciło się dłubać, bo "Plujka" zdobyła jedną z głównych nagród na Poly i, zdaje się, całkiem się spodobała :)